Nie tylko leki statynowe są w stanie znacząco obniżyć poziom złego cholesterolu we krwi. Istnieją strategie żywieniowe, które umożliwiają redukcję o 25, 30, 50, a nawet 100 mg/dl. Jak osiągnąć taki wynik?
Nadmiar cholesterolu w organizmie odkłada się w tętnicach, co może prowadzić do choroby niedokrwiennej serca i udaru mózgu. W konwencjonalnym podejściu do obniżania jego poziomu we krwi używa się statyn – leków na receptę – jednak istnieją naturalne, a równie skuteczne metody. Mowa o strategiach żywieniowych.
Sama dieta niskotłuszczowa daje jedynie kilkuprocentowy spadek poziomu złego cholesterolu. To zbyt mała wartość, by mogła spowodować jakąkolwiek prawdziwą różnicę dla pacjenta. Większe obniżenie poziomu złego cholesterolu może dać ograniczenie spożywania przetworzonych węglowodanów, czyli głównie produktów mącznych (m.in. makaronów, pieczywa, ciastek, precli)[1]. Sprawdzonym sposobem jest też unikanie tłuszczów nasyconych (występujących m.in. w maśle, tłustych mięsach, wędlinach, produktach smażonych) i uwodornionych tzw. „trans” (znajdujących się m.in. w margarynach i żywności przetworzonej). Należy je zastąpić zdrowymi tłuszczami jednonienasyconymi (oliwą z oliwek, olejem rzepakowym czy siemieniem lnianym).
Na szczycie listy naturalnych składników wpływających na stężenie lipidów w organizmie jest też magnez. Pomaga on trawić, wchłaniać i wykorzystywać tłuszcze, białka i węglowodany. W jednym z badań naukowcy stwierdzili, że wśród dorosłych z wyższym spożyciem magnezu istnieje mniejsze ryzyko rozwoju zespołu metabolicznego[2]. Terminem tym opisuje się zestaw objawów obejmujący nadciśnienie, wysoki poziom cholesterolu i podwyższony poziom trójglicerydów. W jaki sposób magnez na nie wpływa? Aby organizm mógł wytwarzać cholesterol, potrzebuje specyficznego enzymu zwanego reduktazą HMG-CoA. Magnez reguluje jego poziom tak, by utrzymać odpowiednią ilość cholesterolu we krwi. Kiedy w organizmie brakuje tego pierwiastka, cholesterol jest wytwarzany w nadmiarze. Statyny również hamują wydzielanie enzymu HMG-CoA, jednak przy okazji zakłócają cały mechanizm działania magnezu. Dlatego, być może lepiej byłoby sięgać po leki obniżające poziom cholesterolu we krwi dopiero wtedy, gdy zostaną wyczerpane metody naturalne. W niektórych przypadkach magnez mógłby całkowicie znieść potrzebę stosowania leków, choć oczywiście nie należy z nich rezygnować bez konsultacji z lekarzem.
Ze względu na kluczową rolę magnezu dla zdrowia, jego powszechny niedobór wśród Polaków[3] oraz rosnące wyczerpywanie się magnezu w wodzie i żywności, zaleca się jego suplementację na poziomie od 3 do 4,5 mg na kilogram masy ciała dziennie[4]. Daje to ok. 250 mg dla dorosłej osoby o wadze 80 kg. Uzupełniając ten pierwiastek należy rozpocząć od niższej dawki i stopniowo ją zwiększać. Nie wszystkie formy magnezu organizm przyswaja jednakowo. Najlepiej absorbowane są związki organiczne, takie jak asparaginian (obecny m.in. w leku Aspargin), cytrynian lub mleczan. Suplementacja magnezu jest bezpieczna, jednak osoby z przewlekłymi schorzeniami powinny skonsultować się z lekarzem. Należy też pamiętać, że redukcja poziomu złego cholesterolu w organizmie to działanie długofalowe.
[1] R.M. Krauss, P.J. Blanche, R. S. Rawlings, H.S. Fernstrom, P.T. Williams, Separate effects of reduced carbohydrate intake and weight loss on atherogenic dyslipidemia,. The American Journal of Clinical Nutrition, 2006.
[2] He Ka, L. Kiang, L. Martha, M.D. Daviglus, Magnesium Intake and Incidence of Metabolic Syndrome Among Young Adults, Circulation, 2006.
[3] Red. M. Jarosz, Normy żywienia dla populacji Polski, Instytut Żywności i Żywienia, 2017.
[4] Ibid.